Włodzimierz Iljicz Lenin

Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską

(wniosek na XII zjazd Partii208 )


Napisane: 23 stycznia 1923 r.
Źródło: Włodzimierz Iljicz Lenin, "Dzieła Wszystkie" tom 45 strony 374-380
Wydawca: Książka i Wiedza Warszawa, 1989 rok
Po raz pierwszy opublikowane: ,,"Prawda" nr 10, 25 stycznia 1923 r. Podpis: N. Lenin
Wersja elektroniczna / adaptacja: Polska Sekcja MIA - lipiec 2004


Niewątpliwie sprawa Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej nastręcza nam ogromne trudności i trudności tych dotychczas nie pokonaliśmy. Sądzę, że towarzysze, którzy pokonują je negowaniem pożytku lub potrzeby istnienia Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, nie mają racji. Nie przeczę jednak, że sprawa naszego aparatu państwowego i jego usprawnienia jest sprawą bardzo trudną, bynajmniej nie rozwiązaną i zarazem niezwykle palącą.

Nasz aparat państwowy, z wyjątkiem Ludowego Komisariatu Spraw Zagranicznych, jest w najwyższym stopniu przeżytkiem dawnego aparatu, który tylko w minimalnym stopniu uległ jakimś poważniejszym zmianom. Jest on tylko z lekka podmalowany na zewnątrz, natomiast pod wszystkimi innymi względami zachowuje to, co najbardziej typowe dla naszego dawnego aparatu państwowego. I otóż, by poszukać sposobu rzeczywistego odnowienia go, należy według mnie sięgnąć do doświadczeń naszej wojny domowej.

Jak postępowaliśmy w najbardziej groźnych chwilach wojny domowej?

Koncentrowaliśmy nasze najlepsze siły partyjne w Armii Czerwonej; uciekaliśmy się do mobilizacji najlepszych spośród naszych robotników; w poszukiwaniu nowych kadr zwracaliśmy się tam, gdzie tkwią najgłębsze korzenie naszej dyktatury.

Kierując się tą samą zasadą powinniśmy, według mego przekonania, szukać źródła reorganizacji Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej. Proponuję, by nasz XII Zjazd partii uchwalił następujący plan takiej reorganizacji, oparty na swoistym rozszerzeniu naszej CKK.

Plenum KC naszej partii ujawniło już tendencję do przekształcenia się w swego rodzaju konferencję partyjną mającą wyższą rangę. Zbiera się ono przeciętnie nie częściej niż raz na dwa miesiące, a pracę bieżącą w imieniu KC prowadzi, jak wiadomo, nasze Biuro Polityczne, nasze Biuro Organizacyjne, nasz Sekretariat itd. Sądzę, że powinniśmy iść do końca tą drogą, na którą w ten sposób wstąpiliśmy, i ostatecznie przekształcić plenarne posiedzenia KC w konferencje partyjne, mające wyższą rangę, zwoływane raz na dwa miesiące przy udziale CKK. Natomiast samą CKK należy połączyć na wskazanych poniżej warunkach z podstawową częścią zreorganizowanej Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej.

Proponuję, by zjazd wybrał 75 — 100 (wszystkie liczby są oczywiście orientacyjne) nowych członków CKK — robotników i chłopów. Wybierani powinni być poddani takiej samej weryfikacji od strony partyjnej, jak i zwykli członkowie KC, gdyż mają oni korzystać ze wszystkich praw członków KC.

Z drugiej strony, Inspekcję Robotniczo-Chłopską należy ograniczyć do 300—400 urzędników, specjalnie sprawdzonych pod względem sumienności oraz pod względem znajomości naszego aparatu państwowego, którzy muszą też zdać specjalny egzamin ze znajomości zasad naukowej organizacji pracy w ogóle, w szczególności zaś pracy administracyjnej, biurowej itd.

Moim zdaniem, takie zespolenie Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej z CKK przyniesie pożytek obu instytucjom. Z jednej strony, Inspekcja Robotniczo-Chłopska uzyska w ten sposób tak wysoki autorytet, że nie będzie ustępowała nawet naszemu Ludowemu Komisariatowi Spraw Zagranicznych. Z drugiej strony, nasz KC wespół z CKK ostatecznie wkroczy na drogę przekształcania się w konferencję partyjną mającą wyższą rangę — drogę, na którą w istocie rzeczy już wstąpił i którą powinien iść do końca, by właściwie spełniać swe zadania pod dwoma względami: pod względem planowości, celowości, systematyczności swojej organizacji i pracy oraz pod względem więzi z rzeczywiście szerokimi masami poprzez najlepszych naszych robotników i chłopów.

Przewiduję, że z pewnym sprzeciwem bezpośrednio lub pośrednio wystąpią te kręgi, które sprawiają, że nasz aparat jest stary, tj. zwolennicy pozostawienia naszego aparatu w tej samej — aż do niemożliwości, aż do nieprzyzwoitości — przedrewolucyjnej postaci, jaką ma on dotychczas (nawiasem mówiąc, uzyskaliśmy teraz dość rzadką w historii sposobność ustalania terminów niezbędnych do przeprowadzenia gruntownych zmian społecznych i widzimy teraz jasno, co można zrobić w ciągu pięciu lat, a do czego potrzebne są znacznie dłuższe terminy).

Sprzeciw ten uzasadnia się tym, że proponowane przeze mnie przeobrażenia doprowadzą rzekomo jedynie do chaosu. Członkowie CKK będą się wałęsali po wszystkich instytucjach nie wiedząc dokąd, po co i do kogo mają się zwrócić, wnosząc wszędzie dezorganizację, odrywając urzędników od ich bieżącej pracy itd. itp.,

Myślę, że złośliwa intencja tego argumentu jest tak oczywista, iż nie trzeba nawet nań odpowiadać. Rozumie się samo przez się, że Prezydium CKK i ludowy komisarz Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej oraz jej kolegium (a także w odpowiednich wypadkach i nasz Sekretariat KC) będą musieli! niejeden rok wytrwale popracować] nad tym, ażeby we właściwy sposób zorganizować swój ludowy komisariat i jego pracę wspólnie z CKK. Ludowy komisarz Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej może, moim zdaniem, pozostać ludowym komisarzem (i powinien nim pozostać) — pozostać też powinno całe kolegium — zachowując w swoich rękach kierownictwo nad pracą całej Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, w tym również pracą wszystkich członków CKK, którzy będą uważani za „odkomenderowanych" do jego dyspozycji. Urzędnicy, których 300—400 pozostanie w Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej, z jednej strony będą — zgodnie z moim planem — wykonywali czysto sekretarskie obowiązki przy innych członkach Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej i przy dodatkowych członkach CKK; z drugiej zaś strony powinni oni być wysoko wykwalifikowani, szczególnie wypróbowani, szczególnie pewni, powinni otrzymywać wysokie pobory, które pozwolą im całkowicie wydobyć się z ich obecnej, zaiste nieszczęsnej (by nie powiedzieć gorzej) sytuacji urzędników Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej.

Jestem przekonany, że zredukowanie liczby urzędników do wskazanych przeze mnie granic polepszy wielokrotnie zarówno jakość pracowników Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej jak i jakość całej pracy, umożliwiając równocześnie

ludowemu komisarzowi i członkom kolegium skoncentrowanie całej uwagi na organizacji pracy oraz — co jest dla władzy robotniczo-chłopskiej i dla naszego ustroju radzieckiego absolutną koniecznością — na systematycznym, nieustannym podnoszeniu jakości pracy.

Z drugiej strony, sądzę również, że ludowemu komisarzowi Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej wypadnie potrudzic się nad tym, by po części połączyć, po części skoordynować działalność wyższych instytutów organizacji pracy (Centralny Instytut Pracy, Instytut Naukowej Organizacji Pracy itd.), których mamy teraz w republice co najmniej 12. Nadmierne ujednolicenie i wypływające stąd dążenie do połączenia będą szkodliwe. Na odwrót, należy tu rozsądnie i celowo wypośrodkować połączenie wszystkich tych instytucji w jedną całość i odpowiednie zróżnicowanie ich, z pozostawieniem pewnej samodzielności każdej z tych instytucji.

Nie ulega wątpliwości, że na takiej reorganizacji, w nie mniejszym stopniu niż Inspekcja Robotniczo-Chłopska, zyska również nasz własny KC, zyska zarówno pod względem więzi z masami, jak i pod względem regularności i solidności swej pracy. Można i (trzeba) będzie wówczas wprowadzić ściślejszy i bardziej odpowiedzialny system przygotowywania posiedzeń Biura Politycznego, w których uczestniczyć powinna określona liczba członków CKK, bądź kolejno zmieniająca się w pewnym odstępie czasu, bądź określona na podstawie planu pracy.

Ludowy komisarz Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej wespół z Prezydium CKK będzie musiał ustalać podział pracy wśród członków CKK, mając na względzie obowiązek uczestniczenia tych osób w posiedzeniach Biura Politycznego i sprawdzania wszystkich dokumentów, które tak czy inaczej podlegają jego rozpatrzeniu, bądź obowiązek poświęcania czasu roboczego na przygotowanie teoretyczne, na studia nad naukową organizacją pracy, bądź też obowiązek praktycznego udziału członków CKK w kontroli i usprawnianiu naszego aparatu państwowego, poczynając od najwyższych instytucji państwowych, a kończąc na najniższych instytucjach terenowych itd.

Sądzę także, iż oprócz tej korzyści politycznej, że członkowie KC i członkowie CKK, jeśli wprowadzimy taką reformę, będą o wiele lepiej zorientowani, będą lepiej przygotowani do posiedzeń Biura Politycznego (wszyscy członkowie KC i CKK powinni otrzymywać wszystkie materiały dotyczące tych posiedzeń nie później niż na dobę przed posiedzeniem Biura Politycznego, z wyjątkiem wypadków bezwarunkowo nie cierpiących najmniejszej zwłoki; te ostatnie wypadki wymagają specjalnego trybu informowania członków KC i CKK oraz specjalnego trybu ich rozstrzygania) — do korzyści wypadnie zaliczyć również i to, że w naszym KC zmniejszy się wpływ względów wyłącznie osobistych i przypadkowych okoliczności, a przez to samo zmniejszy się niebezpieczeństwo rozłamu.

Nasz KC ukształtował się jako grupa ściśle scentralizowana i wysoce autorytatywna, ale warunki, w jakich działa, nie odpowiadają jego autorytetowi. Proponowana przeze mnie reforma powinna temu zaradzić, a członkowie CKK, których pewna liczba zobowiązana jest do uczestniczenia w każdym posiedzeniu Biura Politycznego, powinni stać się skonsolidowaną grupą, która „bez względu na osoby" będzie musiała czuwać nad tym, by żaden autorytet, ani sekretarza generalnego, ani żadnego innego członka KC nie mógł im przeszkodzić w zgłoszeniu interpelacji, w skontrolowaniu dokumentów; grupa ta będzie musiała również uzyskać pełne rozeznanie w sprawach i dążyć do najwłaściwszego ich rozwiązywania.

Oczywiście, w naszej Republice Radzieckiej ustrój społeczny opiera się na współpracy dwóch klas: robotników i chłopów, do której zostali teraz dopuszczeni na określonych warunkach również „nepmani", tj. burżuazja. Jeśli między tymi klasami powstaną poważne rozbieżności klasowe, wówczas rozłam będzie nieunikniony, jednakże nasz ustrój społeczny nie zawiera nieuchronnych przesłanek takiego rozłamu, i główne zadanie naszego KC i CKK, jak również całej naszej partii, polega na tym, by uważnie śledzić okoliczności, z których rozłam może się zrodzić, i nie dopuszczać do ich powstawania, w ostatecznym bowiem wyniku los naszej republiki będzie zależał od tego, czy masy chłopskie pójdą z klasą robotniczą i pozostaną wierne sojuszowi z nią, czy też pozwolą „nepmanom", tj. nowej burżuazji, by skłóciła je z robotnikami, doprowadziła do rozłamu z nimi. Im wyraźniej widzieć będziemy przed sobą tę dwojaką możliwość, im lepiej rozumieć ją będą wszyscy nasi robotnicy i chłopi, tym więcej jest szans na to, że uda się nam uniknąć rozłamu, który byłby zgubny dla Republiki Radzieckiej.

23 stycznia 1923 roku

W piątym wydaniu rosyjskim wydrukowano według zapisu sekretarza (maszynopis), porównanego z tekstem gazety

208 Artykuł „Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską" wiąże się bezpośrednio z leninowskim „Listem do zjazdu" i rozwija zawarte w nim myśli. W. Lenin przystąpił do pracy nad artykułem na początku stycznia 1923 r., podyktował plan artykułu, a następnie, 9 i 13 stycznia — pierwszy wariant artykułu zatytułowany „Co począć z Inspekcją Robotniczo-Chłopską?" (patrz niniejszy tom, s. 432—440). W dniach 19, 20, 22 i 23 stycznia Lenin podyktował drugi, ostateczny wariant artykułu, który zatytułował „Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską (Wniosek na XII Zjazd partii)", Bezpośrednią kontynuacją i rozwinięciem artykułu „Jak powinniśmy zreorganizować Inspekcję Robotniczo-Chłopską" stał się artykuł Lenina „Lepiej mniej, ale lepiej".

Kierując się wskazaniami Lenina, Komitet Centralny RKP(b) opracował tezy o reorganizacji i usprawnieniu pracy centralnych instytucji partii. Plenum KC, które obradowało 21-24 lutego, zatwierdziło tezy z nielicznymi poprawkami i powzięło uchwałę, by sprawy organizacyjne wyodrębnić jako osobny punkt porządku dziennego przyszłego XII Zjazdu partii. Tezy przewidywały zwiększenie liczby członków KC z 27 osób, wybranych na XI Zjeździe RKP(b), do 40. Tezy przewidywały również udział członków Prezydium Centralnej Komisji Kontroli w posiedzeniach plenarnych KC oraz udział trzech stałych przedstawicieli CKK spośród członków jej Prezydium w posiedzeniach Biura Politycznego. Wskazywano, że wszystkie zasadnicze sprawy należy wnosić pod obrady plenów KC, Biuro Polityczne powinno składać na każdym posiedzeniu plenarnym KC sprawozdanie ze swojej działalności w minionym okresie.

Lutowe plenum KC RKP(b) uznało za nieodzowne rozszerzenie składu Centralnej Komisji Kontroli i nawiązanie ścisłej więzi organizacyjnej między kierowniczymi organami kontroli państwowej i partyjnej. Na XII Zjazd RKP(b) opracowano projekt rezolucji zjazdu o reorganizacji Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej i CKK.

Przeciw leninowskiemu planowi umocnienia Komitetu Centralnego wystąpił L. Trocki. Oświadczył on, że rozszerzenie składu KC rzekomo pozbawi go „niezbędnego porządku formalnego i stabilności", że „grozi wyrządzeniem olbrzymiej szkody precyzji i właściwej organizacji prac KC". Co więcej, Trocki zaproponował powołanie, jako przeciwwagę dla Komitetu Centralnego, rady partii złożonej z członków i zastępców członków KC, członków CKK i 20—30 przedstawicieli obwodów i rejonów; rada również miała być wybierana przez zjazd partii, miała dawać dyrektywy Komitetowi Centralnemu i kontrolować jego pracę. Komitet Centralny zdecydowanie odrzucił sprzeciw Trockiego dotyczący rozszerzenia składu KC oraz jego koncepcję powołania w partii w istocie rzeczy „dwóch ośrodków centralnych" — jako z gruntu sprzeczną z leninowskimi normami życia partyjnego.

XII Zjazd partii powziął opracowaną przez Komitet Centralny rezolucję w sprawach organizacyjnych oraz rezolucję „W sprawie zadań Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej i Centralnej Komisji Kontroli". Zgodnie z wnioskami W. Lenina zjazd rozszerzył skład KC i CKK oraz powołał zjednoczony organ CKK—IRCh.


Powrót do spisu prac Lenina

Powrót do strony głównej Polskiej Sekcji MIA